W dróżnieniu od wiekszosci komentujacych ten film ja podszedlem do niego z marszu.Nie wiedziałem kto jest scenażysta reżyserem i ze poczatkowo mial byc czescia trylogii Von Triera.Nie jestem wytrawnym znawca kina ale swoje w zyciu juz obejrzalem.Dear Wengy jest jednym z tych filmow po ktorych mam wrazenie ze wlasnie stracilem 1,5 godziny czasu.Wyswiechtany temat,gra aktorska(a moze raczej jej brak),pozbawiona jakiejkolwiek logiki akcja to wszystko co moge powiedziec bo zadnych pozytywow sie nie dopatrzylem.Pozdrawiam